Trułam doopę synowi, żeby uważał jak kopie piłkę Jadze bo bardzo jest na nią nakręcona i mogła ją pomylić z nogą
Ciężko jej boomera odebrać bo bierze go pod brzuch, nie chce go oddać i patrzy z ukosa
Lata za nią prawie do upadłego i bez łapówki się nie obejdzie jak chce się jej zabrać tą piłkę
Bardziej nakręca się na nią niż jej córka Gaja
Co do zdrowia Jagi to narazie nie mogę narzekać. Miała spore kłopoty 2 lata temu po szczeniakach (2 x spartolona cesarka i sterylizacja) ale wylizała się jakoś. Temat tego jest w zdrowiu/sterylizacja/kastracja - ostatni post na 2 stronie
viewtopic.php?f=6&t=484&hilit=jajnik&start=15Konsekwencją roboty konowała pozostał kawałek jajnika i w związku z tym ma dalej urojone cieczki i mleko w cycuchach oraz zrobił się jej guz na sutku
Przeszła niedawno kurację lekiem homeopatycznym zawierającym jad tarantuli
http://www.veterynaria.pl/leki.php?cmd=info&id=1129 (zdobycie go to nie lada wyczyn!) i ma mieć powtórkę na jesieni.
Mam nadzieję, że kuracja odniesie dobry skutek i trzymam kciuki oraz życzę jej jeszcze dużo zdrowia na kanapie