hihi no wlasnie o tym z Piotrem tocze dyskusje od wielu tygodni, zaczelo sie w Anglii i trwa do dzis na gg
ja np uzylabym na pewno nie malego, ale tez nie bardzo duzego. uzyłabym po prostu psa odpowiedniego wg mnie wzrostu. rozumiem to tak ze w takim wypadku jest duze prawdopodobienstwo ze wyjda mi psy male - po suce- i lepszego wzrostu- po ojcu. w wypadku krycia malej suki ogromnym psem wydaje mi sie ze mozna sie spodziewac w wiekszosci malych i wielkich.
ale to w duzym uproszczeniu
widzialam dzieci z takich skojarzen i np dwoch braci bylo w zupelnie odmiennym typie- jeden maly a drugi ogromny. oczywiscie fajnie by bylo aby takie proste zasady byly 100% przekladające sie na praktyke
ciekawym przykladem jest np moja pyza- z drobnej matki i ojca odpowiedniej wielkosci i masy, ona sama jest dla mnie bardzo dużą suką. byc moze trzeba więc zwrocic uwagę na dziadków, w tym wypadku ze strony ojca - duża babka (hoza hanka i byc moze jeszcze dalsi przodkowie)
oj zeby to bylo takie proste wszystko