Ja za bardzo nie pamiętam kiedy pierwszy raz widziałam Bulla, wiem że w moim mieście był jeden białas (ok 13lat temu) podobał mi się ale jakoś nie wywarł na mnie wielkiego wrażenia przyciągał wzrok bo był "inny", a ja uwielbiam wszystko co "inne". I jakoś tak się wszystko potoczyło, że parę miesięcy później mój mąż przytaszczył do domu "świnkę" z ogromnymi uszami

i najbardziej ujeło mnie w nim to, że wcale nie zachowywał się jak szczeniak, ale był taki "poważny"
I tak to zakochałam się w bullterierach

ich charakter przebija wszystko
pyzav6 Uwielbiam jak dzieciaczki nazywają te psy konik i kózka to moje ulubione

Moja córa jak była mała i nie potrafiła wymówić uzi to wołała go ołzi

, a widok takiego małego brzdąca z "konikiem" (morderca) bije wszystko na łeb
