Karin, wypad do Goczałkowic był spontaniczny i nie planowaliśmy wtedy spotkania bulowego. Wstaliśmy rano, poszliśmy do rodziców i stwierdziliśmy, że warto byłoby się przejść skoro taka ładna pogoda. Wpakowaliśmy się w auto i tak nam wyszły Goczałki

.
Ja uwielbiam te tereny i często pakuję Tofa w auto i jedziemy tam na spacer. Jeśli chcesz, mogę dać znać kiedy się tam wybierzemy
