Spółdzielnia Mieszkaniowa Pawłowice wraz z tamtejszym DKiem postanowili zrobić super imprezę na dzień dziecka i pokazać wszystkim dzieciom jak fajnie jest mieć czworonoga i w gazecie gminnej zapraszają wszystkie dzieci ze swoimi psimi pupilami. Jako że należę od niedawna pod tą gminę postanowiłem udać się z naszą Azumi tam bo wiem że uwielbia być rozpieszczana przez dzieciaki. Impreza zaczynała się o 16. Podchodzę pod DK punktualnie i w drzwiach wita mnie pan twierdzący że nie wejdę z psem bo impreza z powodu pogody będzie wewnątrz. Zdziwiło mnie to trochę bo nigdzie takiego komunikatu nie było. Ale to jeszcze nic. Przyszła pani z SM i serdecznie przeprosiła mnie i moje dziecko 4lata że nie może nas wpuścić bo takie jest zarządzenie pani dyrektor ośrodka. Poprosiłem i panią dyrektor ona stwierdziła że jest fanką i uwielbia psy ale cóż może skoro impreza jest w środku. A kto może jak nie kierownik? - zapytałem. Wzruszyła ramionami i wróciła stamtąd skąd przyszła. Uznałem że mimo niezbyt udanej pogody posiedzę z psiakiem na zewnątrz. Nie minęło 30min i Azumi zrobiła furorę wśród kilku dorosłych a dzieciaki obkarmiły ją popcornem. Aż tu nagle przychodzi 5 Yorków z paniami i chce wejść na imprezę. Myślałem że jak ich wpuszczą to ja już nie odpuszczę a kto mi podskoczy do Bulla? I (4litery) ich też nie wpuszczono. Po kolejnych awanturach z kierowniczką bo pani od Yorków nie popuściła tym bardziej że wyczesane i wystrojone maleństwa były specjalnie na tą imprezę. Oj poleje się krew pani dyrektor i organizatorowi - pomyślałem. Potem przychodzili kolejni i całowali rzeczywistość w wejściu. Choć jedna pani umknęła z Yorkiem na ręku uwadze panu stróżowi ale chyba był zapatrzony na jej kusą spódniczkę - mimo to po 3minutach ją wyprosiła her dyrektor. Tak uzbierała się ok 20psów różnej maści przed budynkiem DK Pawłowice. Na szczęście mieliśmy mały namiocik więc nie zmokliśmy ale przez 2godz mieliśmy swój świat a Azumi aż rwała się do środka.
Może nie byłbym zdegustowany tym faktem ale w DKu były psy. Były to psy z dogoterapii 1szt Coli i 2+1 Golden. Panie bardzo ładnie opowiadały o rasie i bzdury o terapii gdzie dzieci nic z tego nie rozumiały a psów zabronili dotykać bo jeden był przewodnikiem i nie może być rozpraszany. Ja to rozumie ale nie do końca jestem przekonany czy dzieci to rozumiały. Potem odbył się pokaz kilku psów do adopcji gdzie opiekun pobliskiego schroniska miał 5 min na prezentację piesków po czym wyszedł zażenowany z imprezy i skomentował to nam przy wyjściu. Spotkałem nawet jeszcze jedną panią która już znała Azumi z pikniku w Żorach. Ona też przygotowała zgraję swoich pociech specjalnie na imprezę ale jej też nie wpuszczono.
Życzę organizatorowi i p. dyrektor więcej elastyczności w swoich poczynaniach i mam nadzieję że następnym razem nie będzie tak pochmurna jak pogoda w tym dniu.
A tu macie kilka fotek:
Miejsce dla psiura pod DK Pawłowice:
I moja brygada: