Bulterier SerwisBulterier Forum Polskie Forum Miłośników Rasy Bulterier

Gdańsk i BSL - krótki post do RM

czyli aspekty prawne

Gdańsk i BSL - krótki post do RM

Postprzez JonSnow » Cz mar 13, 08 14:37 pm

W sprawie marcowej sesji RM dotyczącej spraw 'psich' i nowelizacji lokalnego prawa posłałem takiego mejla do biura RM z prośbą o rozesłanie do radnych:


"

Witam.



Proszę o przekazanie tego mejla wszystkim radnym miasta Gdańsk oraz innym osobom uczestniczącym w uchwaleniu nowelizacji prawa lokalnego, dotyczącego sposobu zabezpieczania psów w czasie spacerów po miejscach publicznych. Niestety nie znam wszystkich potrzebnych adresów mejlowych. Proszę o potwierdzenie przekazania tego mejla zainteresowanym.



Z niejakim zdziwieniem przeczytałem argumenty, które wysuwali niektórzy radni i wiceprezydent miasta dotyczące zabezpieczenia dodatkowo psa kagańcem. Stanęły mi przed oczyma jako żywo 'wyczyny' szczecińskich radnych w podobnej kwestii w maju 2003 roku i próba ich powtórzenia w roku 2007.



Prawo (w tym również lokalne) powinno być racjonalne, sprawiedliwe, zgodne z aktami nadrzędnymi (w tym z konstytucją).



Psy to zwierzęta wysoce społeczne, są zależne w pełni od człowieka i ich czyny powinien odpowiadać w pełni ich właściciel. Psy do bycia normalnymi zwierzętami domowymi, szczęśliwymi i nieagresywnymi potrzebują zarówno jedzenia, jak i miłości człowieka, a także odpowiedniej dawki nieskrępowanego ruchu. Naukowcy w swoich badaniach nad zachowaniami psów, prowadzonych od ponad wieku, udowodnili istnienie takich zależności. Prawo musi opierać się na racjonalnych przesłankach.



W związku z przedstawianymi na sesji RM argumentami powstaje pierwsze pytanie: gdzie pies zabezpieczony smyczą i kagańcem ma się wybiegać? Drugie pytanie: do ilu pogryzień rocznie dochodzi przez psy zabezpieczone za pomocą smyczy i prowadzone przez osobę, zdolną kontrolować je za pomocą smyczy, (czyli nie dziecko)? Zapewne do promila, bo takich statystyk nie ma. Nie ma też dokładnej analizy zdarzeń, na podstawie których konstruowane są statystyki. W rzeczywistości są one często z różnych przyczyn, (których nie chcę przedstawiać w tym krótkim liście, aby nie zgubić meritum argumentacji) zafałszowane. W każdym razie smycz to podstawowe narzędzie kontroli psa w miejscu publicznym. Kaganiec jako narzędzie dodatkowe jest potrzebny tylko dla psów zachowujących się agresywnie, niezależnie od rasy. Poza tym psy muszą mieć miejsca, w których zgodnie z prawem mogą się swobodnie wybiegać. Aby być normalnymi, niesfrustrowanymi, a co za tym idzie nieagresywnymi zwierzętami domowymi. Ile takich miejsc włodarze miasta Gdańsk zapewnili właścicielom psów?



Trzymanie psa zawsze na smyczy i w kagańcu w miejscu publicznym przypomina gaszenie pożaru za pomocą benzyny. Pies, któremu nie zapewnia się zaspokojenia potrzeb socjalnych, to pies sfrustrowany. A frustracja przeradza się niejednokrotnie w agresję, może nie w miejscu publicznym, ale w warunkach domowych. Nakaz noszenia smyczy i kagańca w miejscach publicznych dla wszystkich psów nie jest sposobem na ograniczenie pogryzień. Zamiast takiego prawa, lepiej by było w ogóle zabronić posiadania psów. Byłoby to dużo bardziej sprawiedliwe i uczciwe. A władza musi być i sprawiedliwa i uczciwa. Nie da się wyeliminować zupełnie pogryzień przez psy ze świata ludzi.

Dzieje się tak dlatego, iż za wszystkie działania psa odpowiedzialny jest właściciel. To on jest zobowiązany odpowiednio psa wychowywać, socjalizować, żywić, zapewniać mu realizację jego potrzeb, zarówno energetycznych jak i socjalnych. Dlatego zmniejszenie liczby pogryzień można osiągnąć tylko w jeden sposób: prawo musi być skierowane na nieodpowiedzialnych właścicieli, a nie na psy. Całkowitej eliminacji pogryzień nie da się w żaden sposób zrealizować, chyba tylko eliminując w ogóle psy ze społeczeństwa. Ale chyba w tym kierunku władze Gdańska nie zmierzają?



Dobre prawo dotyczące psów powinno opierać się na kilku przesłankach:

1. Zapewniać bezpieczeństwo ludziom nieposiadającym psów.

2. Nie przeczyć wynikom badań naukowych, dotyczących problemowi zachowań psów.

3. Zapewniać możliwość swobodnego wybiegania psów w miejscach do tego przeznaczonych.

4. Nie łamać podstawowych praw jednostki do stanowienia o sobie, jeśli nie zagraża innym osobom, (czyli np. ma psa i sprawuje nad nim kontrolę za pomocą smyczy). Pies to zwierzę udomowione (przez tysiąclecia celowych, hodowlanych zmian genetycznych), a nie dzikie, jak np, lew, czy tygrys.

5. Być w zgodzie z aktami prawnymi nadrzędnymi.

6. Karać za czyny, nie za rasę, wielkość, wygląd, etc. Karać właścicieli.



Śledząc dyskusje RM Gdańsk i w paru innych miejscowościach również nie zauważyłem nigdzie, aby ktoś schylił się nad psem i jego właścicielem i zastanowił się naprawdę czy nowelizacja prawa można, w którejś z tych kwestii nazwać sprawiedliwą. Jest oczywiste, że właściciele psów zawsze będą w mniejszości w stosunku, do ludzi nieposiadających psów. Nie można karać właścicieli psów (a w sumie ich pupili) tylko za fakt ich posiadania. Właściciele psów maja swoje obowiązki, zabezpieczania psa poprzez smycz, sprzątanie po nich odchodów. Istnieje wystarczająca liczba aktów prawnych, które juz to regulują. Tworzenie nowych przepisów, to tylko pożywka do wystawiania niesłusznie mandatów przez strażników miejskich, którzy z takich niejasnych przepisów tworzą źródło jakiegoś dochodu dla miasta. Czy słusznie i sprawiedliwie? Nie. Dlaczego karać ogół za czyny jednostki? Czy takie prawo jest słuszne i sprawiedliwe? Nie, każdy odpowiada za siebie i swoje czyny.



Na koniec pragnę dodać, że w Polsce obowiązuje nadrzędna ustawa o ochronie zwierząt precyzyjnie definiująca pojęcie 'psa niebezpiecznego'. Ta ustawa jest zła, bo odwołuje się do pojęcia rasy i zapomina o podstawowym fakcie, że za czyny psa odpowiada jego właściciel. Jednak jest ustawą obowiązującą i dość precyzyjnie określa listę ras psów, obowiązanych nosić kaganiec i smycz w miejscach publicznych. I dotyczy tylko psów rasowych. Kolejne kuriozum.



Cieszę się, że pewne dziwne pomysły prawne nie przeszły w tej nowelizacji. Powstałe prawo przypomina to, które obowiązuje obecnie w Szczecinie, czyli jest dość znośne. Szkoda, że włodarze Gdańska nie poszli krok dalej, aczkolwiek należy się cieszyć, że nie stworzyli takiego potworka prawnego, jak radcy prawni miasta Częstochowy.



Byłoby naprawdę wielką rzeczą, gdyby Gdańsk, miasto od wieków otwarte na świat stał się przykładem dobrego 'psiego prawa', a nie złego. A takie można stworzyć w oparciu o obowiązujące regulacje prawne dość prosto.



Pozdrawiam

Grzegorz Firlit
psi behawiorysta
Szczecin
"
Zstąpił z nieba Archanioł Gabryiel
Z mieczem w dłoni
I białym bullem u boku...

psi behawiorysta http://www.dobrypies.eu
Avatar użytkownika
JonSnow
Pomocny wiedzą: 5
Pomocny wiedzą: 5
 
Posty: 982
Dołączył(a): Cz lip 06, 06 10:44 am
Lokalizacja: Szczecin


Powrót do Temida radzi...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron