a u nas się sytuacja odwróciła bo z niejadka najchudszego z miotu, Cerberek zmienił się w "wiecznie głodnego potwora"
gotuję mu ( bo sucha karma jednak nie smakuje i nie udało sie nam przeforsowac tego tematu ) , tylko teraz ile dawąc procentowo w stosunku do masy jego ciała, zeby nie przesadzic, bo obojętnie ile on zje zachowuje się jakby był wciąz głodny, a obojętne ile dam w miske, to zjada do czysta aż "sie trzesie"
i przez ostatnie dni tez bardzo spotężniał