Niedopigmentowany nos u dorosłego psa i szczeniaka to jednak różnica.
Piotr masz jakieś dziwne tendencje do dopowiadania do moich wypowiedzi twoich pokrętnych wniosków. Brak pigmentu u szczeniaka to jest problem jak i wszystkie inne wady. Jednak gdy przyszły właściciel zaczyna wymyślać to że szczeniak ma to albo tamto to dziękuje od razu, bo nie mam zamiaru psu fundować zabawy w szukanie nowego domu. Sam pewnie wiesz jak kończą szczeniaki sprzedane ludziom z "dużym ciśnieniem wystawowym".
Więc jeszcze raz
JA SIĘ NA WADY NIE TARGUJĘ choć na pewno nie sprzedaję szczeniaków w tej samej cenie.
Piszesz iż pigmentacja to dla ciebie sprawa drugoplanowa, wydaje mi się że nic innego ci nie pozostaje.
Najładniejsza suka jaką wyhodowałeś Rosemary's Baby Buteo niestety z pigmentem miała bardzo słabo i doskonale pamiętam ile pojawienie się jej na ringach dyskusji wywołało.
Jej ojciec jako szczeniak z pigmentem też nie miał najlepiej
ale jak wspomniałeś to dla ciebie kwestia drugoplanowa.
Proszę powiedz mi czy są jakieś zwierzęta po tym miocie które dalej przenoszą zalety eksterierowe bez tej przypadłości drugoplanowej czy może drugi plan stał się teraz pierwszym? Odpowiedź na te pytanie była by tu bardzo na miejscu i na pewno z niej przyszli hodowcy którzy na forum co chwilę się pojawiają dobrą naukę wyciągną.
Boga mieszasz do mojego przyszłego sędziowania (hehe pewnie nigdy sędzią nie zostanę), wiesz gdybym był kiedyś sędzią to pewnie wielu młodych hodowców nie musiało by stawać przed wyborem czy wybrać psa z niepigmentowanym nosem.
Taka mała rada ode mnie dla wszystkich, co chcą w przyszłości hodować - powinniśmy wiedzieć co jest dla nas ważne u naszych psów a nie dorabiać sobie do efektu hodowlanego ideologię. Jeżeli nam coś nie wyjdzie to nie porażka jeśli się sami przed sobą do tego przyznamy tylko czas do tego żeby zrobić krok w tył bo bez tego może się okazać że nie mamy dokąd wracać