przez Karmacoma » Śr kwi 04, 12 6:36 am
W ostatnich 2 numerach kwartalnika ZKwP "Pies" ukazał się ciekawy artykuł pt. "Strategie hodowlane i ich zastosowanie", oficjalny dokument FCI. Jest w nim mowa o celach hodowlanych, ocenie przydatności hodowlanej, temperamencie i zachowaniu oraz zasadach doboru par hodowlanych a w tej części artykułu o badaniach oraz kontroli inbredu. Ponieważ część forumowiczów - miłośników rasy pewnie nie ma dostępu do magazynu "Pies", przytoczę kilka fragmentów artykułu związanych właśnie z tytułem tego tematu.
"Celowość dokonywania oceny przydatności hodowlanej, prowadzonej według określonych procedur i odpowiednio dokumentowanej, której wyniki są dostępne dla wszystkich zainteresowanych, nie ulega wątpliwości. Podczas takiej oceny sprawdzić można stan zdrowia psa, pobierając materiał do odpowiednich badań. Wiele chorób uwarunkowanych genetycznie, a stanowiących poważny problem w niektórych rasach, można wykryć poprzez badanie DNA, inne - drogą odpowiednich badań klinicznych. Nie znaczy to, że jestem zwolennikiem przeprowadzania wszelkich możliwych badań u wszystkich możliwych ras, ale tam, gdzie wiadomo, że jakieś choroby występują, nie wolno nie wykorzystać istniejących możliwości diagnostycznych i w oparciu o uzyskane wyniki planować i modyfikować strategie hodowlane. (...)
Wykluczanie z hodowli zwierząt, u których stwierdzono występowanie chorób genetycznych (lub takich, u których podejrzewa się uwarunkowanie genetyczne), to niezbędne minimum. Takie postępowanie nie daje wiele, o ile nie jest połączone z oceną stanu zagrożenia całej populacji, do czego jednak niezbędna jest znajomość rodowodów i linii hodowlanych. (...)
O ogromnym postępie można mówić w przypadkach, gdy dostępne są testy DNA, pozwalające na wykrycie zmutowanych alleli, warunkujących dziedziczne choroby autosomalne, które występują wówczas, gdy potomek odziedziczy zmutowany gen zarówno po ojcu, jak i po matce. Dzięki tym testom możliwe jest wykrycie nie tylko osobników chorych, ale także nosicieli zmutowanego genu, i albo wykluczenie ich z hodowli, albo przynajmniej takie zaplanowanie kojarzeń, aby nie doszło do zdublowania tego u potomstwa. (...)
Można powiedzieć - lepiej być nie może... Ale dostępność testów genetycznych rodzi też całkiem nieoczekiwane problemy. Wyobraźmy sobie, że w jakiejś rasie opracowano testy na wszystkie uwarunkowane genetycznie choroby, jakie u niej występują. Jeśli postanowimy wykluczyć z hodowli wszystkich nosicieli zmutowanych, szkodliwych genów, to skutkiem takiego postępowania będzie drastyczne zmniejszenie różnorodności genetycznej w populacji. Toteż w każdym przypadku konieczne jest rozważenie plusów i minusów naszych decyzji. Przed ich podjęciem niezbędne jest ustalenie, na ile dana choroba jest rzeczywiście niebezpieczna i jak bardzo rozprzestrzeniona w populacji. Stosownie do tych ustaleń trzeba prowadzić selekcję. (...)
Zanim przedstawię swe propozycje, spróbuję wykazać niedoskonałość stosowanych obecnie systemów selekcyjnych, a za przykład niech posłużą występujące u psów choroby serca.
Jeśli badaniom przesiewowym poddać większość psów danej rasy w wieku, powiedzmy, około dwóch lat, to dostępnymi dzisiaj metodami diagnostycznymi zmiany patologiczne wykryte zostaną u stosunkowo niewielkiej liczby osobników. Na tej podstawie wysnuć można wniosek, że choroby serca nie stanowią u tej rasy większego problemu. Jednak jeśli te same badania powtórzone zostaną u psów w wieku sześciu lat, to zmiany patologiczne będą występować wyraźnie częściej. A więc badania, ograniczone do psów młodych (a tak się własnie dzieje - badania, jeśli są przeprowadzane, to zazwyczaj w wieku, w którym psy kwalifikowane są do hodowli), w gruncie rzeczy nie dają prawdziwych informacji o stanie rasy. I tak jest z wieloma badaniami wymaganymi przez organizacje kynologiczne - ich przeprowadzenie jest niewątpliwie potrzebne, ale możliwości, jakie się dzięki nim pojawiają, nie są dostatecznie wykorzystane."
Prof. Dr Peter Friedrich
(przedruk do kwartalnika "Pies" za zgodą VDH)
Kura Przypadkowa...