"Wybór zwyciezcy jest zawsze subiektywną oceną sędziego, czy nam się to podoba czy nie. I może być tysiąc lepszych bądż tysiąc gorszych psów, a on akurat w tym jedny zobaczy to coś... "
W tym przypadku sędzia zobaczył "to coś" w wazeliniarskiej (bo nie wiem jak to inaczej określić) gadce właściciela (mniej więcej:
"Panie sędzio, spotkaliśmy się w 2003r. i to PAN zaszczepił w nas pasję do wystawiania psa, i powiedział pan że widzi przed nim świetlaną przyszłość" , niestety słyszałam to na własne uszy...) , dobrze to o nim nie świadczy...

"Bullterrier nie jest w stanie pogodzić się z głupotą, nawet u swego właściciela"