Nam tez przytrafiły sie te pasożyciory ,pies atopiczny wiec ogolnie podatny na rozne paskództwa ,lato było ciezkie w temacie allergi ,a dołozył sie stres zwiazany z rozłaka z panem ,pies nie chciał jesc odpornosc spadła i dziadostwo zaczeło sie namnazac.OKULARKI były piekne .Lekarz zalecił iwermektyne do ustnie ,leki osłaniajace watrobe ,wit c i duzo dobrego jedzonka bogatego w kwasy omega ..Po 23 dawkach iwermektyny ,ostatniej kapieli cieszymy sie zdrówkiem
siersc pieknie odrasta wokół oczu.Co do kapieli ,to kapany był 2 razy w połowie leczenia i po zakończeniu ale w niczym specjalnym tyle ze w szamponie dla skóry z problemami .Iwermektyna tak skutecznie daje kopa pasozyta ze nie ma potrzeby jeszcze dzialac na skóre czyms zracym lepiej zadbac aby skóra była czysta ,nawilzona i ewentualnie przy duzych zmianach zastosowac szampon z chlorohexydyna dostepny w lecznicach ,internecie i sklepach zoo co pomoze zadbac o skóre aby nie robiły sie stany zapalne .Dostepny jest nowy preparat na nuzeńca ,który jest łagoniejszy i bezpieczniejszy od iwermektyny ale to wszystko zalezy od kondycji psa i zasobnosci portwela własciciela
Sanitas Animalum pro salute Homini....