Byliśmy dziś u weta
bo August znowu dostał rozstroju, takiego jak w piątek. Pani doktor powiedziała ,że :
1) to jest alergia i A. musi być na monodiecie, a na razie na głodówie
2) uprzedzała nas ,że to biały pies i będzie miał problemy z alegriami i że nie powinien jeść surowego mięsa, kości ani owocków -poczułam się jakbym go krzywdziła ,że tak go karmię (pobeczałam się
)
3) źle ,że dostawał nifuroksazyd (tzn wg. pani doktor za często i gdyby znowu wystąpiła biegunka to mam go tylko przegłodzić)
4) najlepiej będzie jak przejdzie na suchą karmę dla alergików
Tak poza tym to mamy już chyba rabat w klinice wymuszony przez Marcina, August dostał zastrzyki na biegunkę (jutro kontynuacja leczenia) a ja czuję się jak najgorszy właściciel psa, bo mam wrażenie (może mylne) ,że Pani doktor próbowała mi zasugerować ,iż rozpieszczam psa co wychodzi mu tylko na złe. A ja nie chcę przecież dla niego źle