tak tak...o nafaszerowanych antybiotykami kurczakach, drobiu z ptasią grypą, wołowiną z BSE, świniną z chorobą Aujeszkyego, jagnięciną z pryszczycą, jajkami z salmonellozą ...też już było
A
zapomniałam jeszcze o warzywach nafaszerowanych ołowiem i pestycydami
od tego też sie umiera, nawet nagle.
Kupując mięso z ubojni przemysłowych tak dla ludzi jak i dla zwierząt na karmę ( tyczy się to także producentów psiej żywności ) nikt nie ma pewności co w nich siedzi. Albo producent ma większą niż potencjalny nabywca i to skrzętnie ukrywa.
Co do samego preparatu Skiman, patrzyłam na skład i opis działania i nie ma słowa na temat grzybów i ich rodzajów więc chyba nie dziwota, że nie podziałał.
Najważniejsze, że na tą chwilę coś psu pomogło
a co to było to niech każdy sobie sam teorie dorobi
W mojej skromnej opinii jeśli miałaby to być alergia na kurczaka to obszar "uczulenia" nie obejmowałby tylko i wyłącznie końcówek łap.
W każdym razie jeśli to jest/była malasezja to tak czy siak będzie się nawracała co jakiś czas, zwłaszcza w okresie wiosennym/jesiennym lub przy osłabieniu organizmu psa.
Daro ...moja wiedza bierze się z zastosowania BARFu w praktyce, obesrwacji swoich i innych psów i czytaniu o konkretnych przypadkach, z których można wysunąć takie a nie inne wnioski.
Co do tego nieszczęsnego kurczaka...to
chyba dalej jest tendencja, że dla dzieci tylko kurczaczek i indyczek, no więc skoro dzieci go mogą jeść to psy nie
Owszem po obróbce termicznej, ale nic w przyrodzie nie ginie i jeśli były antybiotyki czy hormony to część z tego i tak pozostanie w mięśniu.