moje uwagi i wnioski- cos jest nie tak z tym, moim zdaniem. oto dlaczego:
- cocolinie, ktora na barfa jak wiadomo uczulona nie jest , rowniez wyskoczyly krosty na szyi ktore niestety wygladaja bardzo brzydko i do dzis nie chca dac sie wyleczyc.. od razu mowie ze nigdy nie uczulało ja zadne mieso
pomyslalabym, ze moze to efekt czegos innego, ale wiem, ze 4 barfujace forumowe psiaki po kostkach primex -u dostały podobnych zmian na skorze- wiekszosc w okolicach karku- przypadek?
- druga sprawa- kupa. barfowa kupa powinna byc twarda, sucha i sypka. kupa po primexowych kostkach owszem jest twarda, ale niestety kawalki kosci w wielkosci troche mniejszych od platkow owsianych czastek nie sa trawione i sa wydalane z kupą. dotyczy to zarowno szczeniat jak i doroslych psow. no nigdy kosci nie byly u nas wydalane po kosciach miesnych ze sklepu... kupa jest koloru piaskowo- glinianego.
kupa tego koloru zdarza nam sie jedynie po 'przedawkowaniu' kurzych łap. czy w kostkach primex sa mielone indycze łapy?
- pierwsza probka która dostalam byla ok= co tez napisalam na fo. dorosle i szczyle zjadly, wszystko bylo ok, ja bylam zadowolona. probowalam rowniez mieszanki podrobow z warzywami, szczylki sie zajadały a mnie sie konsystencja i ogolnie mieszanka bardzo podobala.. wzielam wieksza ilosc kosci z miesem i niestety- jałowe,mialam wrazenie ze tluszcz, sciegna plus kosci, kupy nie do przyjecia i kondycja skory.. na wystawe w austrii bedziemy musieli uzyc
bardzo duzo make upu, bo nic nie chce sie goic a minelo juz troche tygodni...
- czy "wypelniacz" "mączka" czy co tam o czym pisaliscie w pierwszych postach jest stosowana?? moze to jest przyczyna?????
slyszalam ze chrzastki sa bardzo fajne z primexu. nie wiem, nie probowalam ale chwala je ludzie do ktorych mam zaufanie. niestety to, czego ja uzyłam dla psow z takimi konsekwencjami jest nie do przyjęcia.
niestety nie jestem w tym odosobniona. albo zmieni primex recepture i cos ulepszy.. albo marnie widze sukces w barfowym swiatku..