Witam,
bardzo proszę wytłumaczcie mi jak zacząc podawac mięsne kości?
Piszecie czesto o rabaniu/mieleniu ew podawaniu kosci z reki.
Wiadomo, że korpusy z kurczaka sa miekkie w porownaniu z żeberkami czy kościa ogonową ze swinki. Czy przy przejsciu na barf nalezy wszystko zmielic i porabac na b. drobne czesci? Czy chodzi o to zeby pies ogryzl kość z miesa, ewentualnie ja troche nadgryzl a reszte wyrzucamy?
I jaki ma byc koncowy efekt jak juz pies sie przyzwyczai? Pies ogryzajacy cale kosci? Czy trzeba stale rabac/mielic/kruszyc?
Btw. ostatnio dla sprobowania kupilm jakies odpadkowe kosci wieprzowe i probowalam je porabac olbrzymim młotkiem takim co wazy chyba sam z 10 kilo..ja sie spocilam jak koń po westernie a kosci i tak byly zbyt wielkie jak na moj gust.
Help!