Szczeniak a bieganie

[Edyta Nowacka]

[Jaga]

Napewno odpadają śliskie podłogi i schody - reszta w miarę rozsądnie bo co za dużo.....

[Zychacz]

Po czasie, ale akura ja to praktykowałem ze swoim bulikiem- od 9 tyg jest ze mną, dłuższe spacery z biegiem zaczęły sie od 4 miesiąca- na początku polecam interwały czyli minute biegniesz, minute idziesz- czyli niepełny odpoczynek- w wieku szczenięcym jest to ważne zeby wydolnościowo psa za bardzo nie obciążyć - generalnie bieganie jest wskazane dlatego bo każdy odpowiednio ukierunkowany wysiłek u szczeniaka zwiększa jego nabyte cechy motoryczne- poźniej można już je tylko wytrenować - dlatego ważny jest "trening" w wieku 5-10 miesięcy. Bieg jest jedną z najlepszych form w tym wieku- ważne żeby nie po betonie ( stawy) i nie bardzo intensywnie... wolne tempo i można biec dłużej(ja ze swoim w wieku 6 miesięcy robiłem tak około 1-2 km) i spokojnie dawał rade- tylko tak jak pisze wolny bieg i było wtedy chłodno. Teraz przy rowerze biegnie spokojnie 10 km- tylko też tempo nie bardzo intensywne, czasem doczepiam mu po 5 km jeszcze oponke i tak kilometr do dwóch sobie biegnie przy rowerze wolnym tempe.

Zasada ogólna jest taka- intensywnie a krótko z przerwami, małe tempo a dłużej...

i żadnych wykrzywionych łap nie ma- generalnie same plusy- bo bull musi być wytrenowany, mieć sportową sylwetkę i być aktywny, a nie tak jak widze koło siebie mama z dzieckiem idzie a do wózka przyczepiona smycz z bulikiem- nie obrażając go bo to nie jego wina, wygląda anty-sportowo!

[Cyga]

[Edyta Nowacka]

[Cyga]

Dzięki za miłe słowa - przekażę pannie spidozie;)
Tylko 1,5 roku?! O rany na to info wpadłam parę razy na fo, ale jakoś tak mi się wydawało, że może o same kości chodzi, a nie o całokształt. No tak - końskie przyzwyczajenia - tu średnia to ok. 3 lat na pełne zakończenie rozwoju fizycznego, no ale w końcu konie żyją dłużej... Cóż czasem człowiek jeśli cokolwiek widzi to tylko to co chce widzieć;)
A może spróbujemy wspólnie ułożyć szkielet tygodniowych spacerobiegów dla młodziaków - w końcu Ci co tu wchodzą, łącznie z inicjatorką tematu, tego szukają. Samo nie przypełzło, trza wyprodukować własnymi ręcyma, a info się zebrało sporo...

[Cyga]

No i się wyrychliłam z tym planem trenigowym, jak Cyga z konopii;) Jak się nad tym chwilę zastanowić to zdaje się, że zaproponowałam napisanie małej książki, wziąwszy pod uwagę, że dla różnego wieku i rozwoju - inny plan. W dodatku akurat ja takiej wiedzy nie posiadam, więc "własnymi ręcyma" oznaczało w gruncie rzeczy "zróbcie to". Heheh - chyba do polityki powinnam startować.

[Gatita]

no moj tiger tez biega ze mna przy rowerze, ale jest to raczej szybki chod i dystanse tez niewielkie, bo ja leniwa i tiger po jakims czasie traci 'faze' , takze luzna jazda naokolo osiedla, oprocz tego chodzi tez przy wozku i moze wtedy nie wyglada bardzo sportowo,jednak chodzenie przy nodze to bardzo ciezka praca przede wszystkim psychiczn, ktora rownie dobrez potrafi zmeczyc psa.Bieg meczy ale i pobudza natomiast dlugi spacer to praca miesni i wielka koncentracja, opanowanie i wyciszenie psa, bo spacerze przy wozku pies pada w domu rownie szybko jak po biegu przy rowerze

[JonSnow]

Marzena, jeśli chodzi o Cygę to proponowałbym następujący plan treningowy (nie tylko rower, czy bieganie), ale ogólnie siłowo-wyciszający:
1. pn: CP (chain pulling) - łańcuch 2 kg - 1h.
Początek - 15 min spokojego marszu z łańcuchem, potem możesz wybrać:
a) 5 min wolnego biegu, 5 min marszu (3 x)
b) wolny bieg 30 min
Następnie - szybszy bieg - 5 min
Koniec - 10 min spokojnego marszu

2. wt: rower lub marszobiego - jeśli rower to zaczynasz od 30 min, potem w zależności od postępu, marszobieg - 1h, równe temp

3. śr - CP jak w pn

4. czw - powtarasz wt

5. pią: CP

6. sob: WP: szelki z obiążeniem - 1 opona, rozgrzewka - marsz, marszobieg 10-15 min, potem 4 serie po 20-50 m (w zależności od psa). Po mniej więcej 4-6 tygodniach możesz dołożyć następną oponę.
W CP moża zwiększać ciężar łańcucha, dla takiej suczki jak Cyga, jeśli nie ma się ambicji sportowych (które, jak każdy sport wyczynowy, kosztują zdrowie psa) w zupełności wystarczy ciężar 3-4 kg.

7. niedz: dzień beztreningowy

Jeśli, w któryś dzień idziesz na wygłupy z innymi psami, odpuszczasz trening.

Dodatkowo możesz marszobieg, rower zastąpić spacerem z obciążeniem (szelki).
Jeśli nie masz tyle czasu możesz z powyższego skonstuować plan treningowy na 3 x w tygodniu, np. 2 x CP, 1 x WP lub 3 x CP, bez WP.

Jeśli potrzebujesz sprzętu treningowe to mogę odsprzedać Ci tanio moje szelki do WP i obrożę do CP. U mnie się tylko kurzą i mam nadzieję, że jeszcze kilka lat będą się kurzyć. Ewentualnie uderz do Złośnicy z prośbą o sprzęt do ćwiczeń.

Uwaga - powyższy plan nie jest dla leniwych. Jeśli już Cyga 'wkręci' się w pracę np. 5 x w tygodniu, to trudno będzie jej wytłumaczyć, że np. teraz robimy 2 miesięczną przerwę. Będzie to szczególnie trudne, właśnie dlatego, że dotyczy Cygi. Dlatego warto się zastanowić, ile czasu w dłuższym okresie jesteśmy w stanie poświęcić na sportową pracę z psem. Plan 3 x w tygodniu jest do osiągnięcia dla każdego i na dodatek dobrze robi na zdrowie właściciela Nic tak dobrze nie robi na kondycję i chudnięcie, jak 1h biegu z psem po leśnym terenie.

[Cyga]

Wielkie dzięki!
No to teraz do roboty;) Realnie patrząc dużym sukcesem będzie plan 3xtydzień. Jeszcze tylko muszę nabyć dla siebie wózek na brzuch i dodatkowe 2 godziny w ciągu doby.

[Cyga]

Sprzęcik rozpakowany (thx John Snow)!
Pierwsza przymiarka w domu trwała chyba 30 minut. Andrzej musiał wyplątać Cygę z szelek, które ja założyłam do góry nogami;) Sucz stała grzecznie i tak już została... piesidełko skamieniało w narzędziu do tortur.
Na prawdziwe przymiarki pojechaliśmy do ciotki Złośnicy. Pod profesorskim okiem Lugera i Magdy wszystko poszło super. Suka najpierw obwąchała zaszelkowanego Lugera i ku jej zdumieniu okazało się, że żyje. Potem już bardziej zwracała uwagę na inne psy niż na nasze dziwactwa. Łańcuch ciągnie kłusikiem i przy okazji Pańcię na lince - to do przepracowania. Jak podpięliśmy oponki, to byłam pewna, że się położy. Tymczasem piesidełko szło jak traktor, czasem zdziwione co tam się wlecze. Dwie oponki, jak na pierwszy raz za dużo, więc zrobiliśmy tylko kawałek spacerku. W domciu zaczynamy powoli z łańcuchami. Dzięki Złośnica za "sprzedanie" suce bakcyla do ciągania. Traktuje to jak zabawę, a to jest najważniejsze.
Poniżej dokumentacja:

[Peppa]

[Peppa]