Bulek nie szanuje prawa do świętego spokoju
Sprawa wygląda tak że mam w domu oprócz bulka jeszcze mopsa który jest stary i mocno zniedołężniały, nie jest już nawet w stanie utrzeć nosa upierdliwemu szczylowi. Mika ma tendencje do tego że dwa trzy razy dziennie ma ochotę pobawić się z Sapkiem "mops", zazwyczaj zaczyna się od tego że lata za nim i z lekka go podszczypuje, wtedy ten odchodzi w poszukiwaniu spokojnego miejsca. Bulek jak to bulek nie daje za wygraną i każdy następny krok w zabawie jest coraz mniej delikatny, ostatnio zaczęła już nawet nie stopniowo ale odrazy wpadać na niego z całym impetem. Problem polega na tym że mops jest już stary i nie jest w stanie ustalić granicy, więc zazwyczaj szybko się irytuje zaczyna panikować. Ostatnio stał się zestresowany i na jakiekolwiek zaczepki ze strony miki od razu odpowiada żałosnym i panicznym wyciem. Szkoda mi go i boje się że może to się ponaglać bo mała z dnia na dzień coraz mniej go szanuje, zaczyna na niego powarkiwać i nic wtedy jej nie uspokaja. Wyrzucam ją wtedy zazwyczaj z domu na kilkanaście minut żeby ochłonęła, ale nie wiem czy to oby na pewno dobry pomysł. Tak więc prosił bym o jakąś pomoc, ewentualne sugestje, jakie przedsięwziąć środki.