Witam serdecznie wszystkich na forum.
Chciałbym zasięgnąć Waszej opinii i poradzić się, bo hodowli już nie ma i nie mam z nimi kontaktu.
Mam problem z moim rocznym bulterierem- na samym początku dodam, że posiadam doświadczenie w wychowywaniu psów i dokładanie przygotowałem się do tejże rasy.
Mianowicie, od samego początku coś było nie tak. Pies nie ufał nam i było to odczuwalne. Najpierw problem przy jedzeniu surowego mięsa i poruszanie się dookoła miski, ale jakoś to ustąpiło gdy zmieniliśmy na sucha karme. Potem problem transportu- pies był agresywny i chciał biegać po calym samochodzie- kupilismy klatke i jest w porzadku. Najbardziej jednak niepokoi nas zachowanie ciągłego oglądania się/wąchania swojego tyłka w sytuacjach stresogennych, gdy np.każemy mu iść do innego pokoju gdy za bardzo jest podekscytowany- od razu to wąchanie. Ostatnio robi to nawet gdy, go głaskamy. robimy to delikatnie, a on się wącha. NIe możemy go poklepywać- wtedy zaczyna warczeć. Czesto je swoje odchody i innych psow. Ciągle biega za ogonem i wylizuje sobie łapy, mimo ze nic tam nie ma. Wyglada to na zachowania kompulsywne. Chcemy zasięgnąć Państwa opinii bo ostatnio doszlo do najgorszego- podczas dawania mu plasterka szynki- rzucił się na teściow i ich pogryzl. Dodam jeszcze, ze pies ma zapewniona duzo ilosc ruchu( ok 10 km dziennie spaceru/ biegu)i duzo milosci i cierpliwosci.Pies jest nadaktywny i nawet po dlugim spacerze ma mnostwo energii. Co mozemy zrobic? Sterylizacja/inny behawiorysta? Obawiamy sie choroby psychicznej